„Mamo, a jaki ty masz na życie plan?”...
Niedawno Magda zadała mi to pytanie i w sumie nie wiedziałam co jej odpowiedzieć.
To dało mi do myślenia i może właśnie dzięki temu wreszcie zmobilizowałam się, żeby założyć ten blog, który miałam w głowie już od dłuższego czasu, tylko jakoś tak mi się nie chciało. Jest jeszcze taka jedna Panna Anna, która mnie mocno motywuje do życia, ale o niej innym razem:)
Słowem wstępu:
Za 2 miesiące stuknie mi 40-tka, jestem niedoskonałą mamą dwóch córek: 4-letniej Magdy i półtorarocznej Hani, pracuję i marzę o porządnym wyspaniu się i domku w Andaluzji:)
Mam zamiar pisać tu o wszystkim co mnie ciekawi, zaskakuje, przeraża i bawi. Ale siłą rzeczy pewnie dużo będzie o dzieciach i o moim matkowaniu. Więc kto nie lubi tego tematu, może tu nie zaglądać;)
Postaram się też upiększać moje przemyślenia zdjęciami, bo lubię fotografować i często oglądam świat kadrami.
Jeszcze do niedawna byłam ortodoksyjną przeciwniczką zdjęć z telefonu, ale ostatnio jakoś zaczynam się przekonywać, że nie zawsze opłaca się dźwigać moją lustrzankę i że całkiem ładnie można uchwycić to co widzę zwykłym telefonem:)
Zrobiłam nawet test i zamieściłam zdjęcie z telefonu na serwisie fotograficznym. Kilka razy wcześniej gdy zamieszczałam, moim zdaniem, dobre zdjęcia z lustrzanki, wywalali, bo niby nie spełniały wymogów jakości. Wrzuciłam więc zdjęcie z telefonu i… nie wywalili! Więc stwierdzam, że telefonem też można ładnie pstryknąć to i owo.
To właśnie to komórkowe zdjęcie, zrobione w drodze do przedszkola w parku:)
Wystarczy chyba jak na pierwszy wpis;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz