Każdej zimy mam potworne problemy ze skórą, swędzi, piecze, wysycha. Z racji swojego zawodu często dostaję różne kosmetyki do przetestowania, więc testuję, zwłaszcza zimą. I co?
Nie te najdroższe, najpiękniej pachnące sprawdziły się u mnie.
Dawno, dawno temu dostałam moje pierwsze mleczko do ciała Garnier i od tej pory kocham je miłością bezgraniczną:) Po jego zastosowaniu, po dwóch dniach skóra przestaje mnie swędzieć! Po tym i żadnym innym i nie zmienię go na żaden inny kosmetyk i mam nadzieje, że nie wycofają go nigdy ze sprzedaży, bo chyba bym się zapłakała na śmierć;)
Co roku próbuję czegoś nowego i koniec końców idę do sklepu po czerwonego Garniera, od razu 400 ml!
Ostatnio moje ręce były już tak suche, że aż skóra pękała i nic nie dawało kremowanie ich co kilka godzin różnymi specyfikami i kupiła z tej samej serii krem do rąk i zadziałał równie wspaniale.
Więc polecam każdemu kogo swędzi skóra zimą:)
I to by było na tyle, musiałam się tym podzielić ze społeczeństwem. I nie była to żadna reklama produktu, bo nikt mi za to nie zapłacił. A szkoda;)
Aaaa, dodam, że nie lubię koloru czerwonego ale tu się przełamuję, siła wyższa;)
Jeśli ktoś nie wie o czym piszę, to pokazuję:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz